Ecce homo
Jestem człowiekiem, zbrojnym ramieniem natury,
potencjalnym odkrywcą jeszcze lepszych technik
rażenia, albo jeszcze skuteczniejszej bomby.
Potęga moja zaiste jest dziwem:
zszedłem z palmy i już po kilku krokach
doszedlem do napalmu, zamiast w pyle
czołgać się, siedzą w czołgu, pan nad bydlętami.
Niewysłowiona jest zaiste łaska,
którą obdarzył mnie Bóg wie kto. Sława chwała
rozumowi mojemu, wolnej woli
i świadomości, która korzystnie mnie różni.
Jak daleko zaszedłem i jakiż użytek
potrafię zrobić z małpiego rozumu -
na początku być może było słowo,
na końcu będzie guzik. Jeden ruch ramienia
i huczny, barwny big bang bez posłowia.