minuta mówienia
Podwórko
ofelia wije brudną pościel
i rzuca ją do parującej wody
a on do wojska jest przynależony
syczy wąż prześcieradła
ciężki brzuch ofelii
odpoczywa na brzegu miednicy
(córce piekarza to dobrze
lata po całych nocach
i nic się jej nie przytrafi)
okno w pstrokate plamy
dziecinnych szmatek
chłopcy do celu
z dłoni z ramienia z czoła
- moja pani już nie te czasy
żeby się topić
przez jeden głupi wianek
(jak wróci
niech już pije i bije
byle się ożenił)
- za to mój syn
jak podrośnie
będzie rzucał scyzorykiem
najlepiej
na wszystkich podwórkach