czary

Kobieta nad jeziorem

Stoi nad wodą oparta o rower,
jeszcze młoda na pozór, ale już śmiertelna,
litościwym okruchem bułki płoszy ryby,
przegania ptactwo przymilnym zachwytem.

Aż dziw, że deszcz nie pada z myśli pociemniałych,
gdy tak przygląda się zmarszczkom jeziora.
Muł stare pnie pochłania, a kacze pisklęta
płyną zakładać gniazda na dalekich wyspach.

Na nic się nie przydały,zbutwiały, przegniły
bukiety zgrabnych maksym i bibliotek powab.
Dobrymi uczynkami, bezbronną miłością
nawet żarłoczne mewy żywić się nie zechcą.

Nie trwaj chwilo, za bardzo bolisz. Gdybyż można
przegrane życie w wodzie utopić jak kamień.
Wskakuje na siodełko, odjeżdża w pośpiechu,
nie wie, jak długo stała nad jeziorem.