ciemna twarz
Alicja
Wbrew pozorom nie weszła do innego świata,
otwarła tylko oczy, a to, co ujrzała,
było żartem, zagadką, rozwinięciem bajki,
dalszym ciągiem ogólnie znanej opowieści,
przez którą można się turlikać poświstując,
bez znajomości rzeczy, nonszalancko, śpiewnie.
Nie oszczędzi jej czas i wie to autor,
gdy nakazuje uciąć wszystkim głowy.
Będą następne dni i krwawy przełom
na koronkowym rąbku dziecięcej koszulki
i znowu dni, bez żartów i nagłych zakrętów,
zdumiewające fakty, niepojęta jawa,
sny pisane przepadłym, etruskim narzeczem
i zasłonięte lustra, kiedy przyjdzie pora
na herbatkę po drugiej, niewidzialnej stronie.