ciemna twarz

O wymieraniu gatunków

Zjadacze książek i zjadacze świata,
odległość między nimi jak czubek paznokcia,
jedni żywią się chłodną zawartością półek,
proteinami stronic, okruchami wersów,
słodkim szelestem, zamrożoną myślą,
w ekologicznych niszach trawią światło,
drudzy wchłaniają pożywne rozmowy,
pikantny flirt i krwistą miazgę rozstań,
baranie oczy, ślimaki i larwy,
nad kwestię smaku droższa im ciekawość.

Kto jest kto, nie wiadomo, bo trudno po twarzy,
zachowaniu, posturze lub wierszu odróżnić
zjadacza książek od zjadacza świata.
Być może różni ich budowa mózgów,
impulsy na synapsach, produkcja hormonów,
ale to temat za mało zbadany,
pewne jest tylko, że jedni i drudzy
wymierają powoli, wypierani
przez drapieżną rasę pożeraczy
czeków, kwitów i kart kredytowych,
która trzyma bank w grze o przetrwanie.