pęknięte naczynie

Ziarno

jakież to ziarno wróciła nam pamięć
którego po owocach poznać nie możemy
smutni jesteśmy w tak wielkiej godzinie
bo smutek nam przyniosły dawne uniesienia
jeszcze nam czasem stare słowa
kiełkują w wypalonych czaszkach
ale skarlały jest ich kształt
a kłosy ich jak popiół lekkie

wyschniętym żródłem się dzielimy
pustynną glebą czerstwym chlebem
chociaż prosiliśmy o radość