pęknięte naczynie

Zdrada

wcześniej czy później
zdradzamy nasze matki
przechodzimy na stronę świata
na własne utrapienie
na własne gorzkie żale
i na własną prośbę

w krainie wiecznych łowów
gdzie tylko chude ramiona świeczników
są przystanią
dla oswojonego wiatru
jesteśmy błędnym ognikiem
i chmarą nocnych owadów

łzy naszych matek
nie potrafią ugasić płomienia