czary

Trucizna

Ingrediencje gromadzę w locie, bez wysiłku,
mieszam w kadziach, dymionach lub w misce po prostu,
ziół dodaję rodzinnych, knajpianych, ulicznych,
jad sproszkowany sypię i uśmiechy krzywe.

Na młodość znam truciznę, na szczęście zbyt wielkie,
na miłość przedostatnią, na przyjaciół wiernych,
oszalałemu światu pomagam osiągnąć
cel, do którego tak oparcie zmierza.