ciemna twarz

Szczęście krótkowidza

Niedaleko, na odległość stopy,
łaskotanej przez chłodną posadzkę,
na palec w ciepłej wodzie, na dotkniecie
kaszmirowego szala, na brzękniecie szklanki,
czystej, choć niedomytej, leży świat,
pełen zaskakujących, niewidzianych zalet.

Widzieć rzeczy takimi, jakie są, przeżuwać
skazy i szczerby, przejmować się plamą,
nie móc się wedle woli skupiać i rozpraszać,
to cena zbyt wysoka za sokole oko,
za niepotrzebną, nudną doskonałość.