chryzantema

Wspinaczka

I wszystko tylko po to,
żeby na wierzchołku
czapkę zabrudzić chmurą,
podpisać się: tu byłem,
w miejscu, z którego drogi
zbiegają przez kamień,
chrzęszczący kryształ i kosodrzewinę,
aż do iglastych lasów,
buczyny, poziomek,
wiosek, dawno już śpiących,
gdy natrętny tułacz
powracając, obmyśla
kolejne podejście.